Od kiedy pracuję na stanowisku pracownika magazynu w dużej radomskiej firmie związanej z dystrybucją artykułów elektronicznych, największą przyjemność czerpię z codziennej, wielogodzinnej jazdy wózkiem widłowym. Wiem, że to może wydawać się śmieszne, jednak jazda takim pojazdem sprawia mi naprawdę wiele frajdy i radości. Gdyby nie ten element mojej pracy zawodowej, praca magazyniera byłaby ogromnie nudna i nużąca, czasem wręcz nie do zniesienia. Na szczęście jest mój wózek, do którego przyklejam się praktycznie na cały dzień. Większość moich współpracowników już dawno zrozumiała, że jeśli chodzi o kierowanie wózkiem widłowym – ja zawsze jestem bardzo chętny i w większości przypadków wychodzi na to, że to ja zajmuję się przewozem towarów z jednego miejsca na drugie.
Wiadomo, że każdy lubi pojeździć sobie po hali magazynu, dlatego nie mogę przez cały dzień okupować jednego z dwóch wózków widłowych znajdujących się na naszym magazynie. Wykonywanie pozostałych magazynowych prac jest śmiertelnie nudne, dlatego nierzadko zdarzają się prawdziwe kłótnie o to, kto teraz będzie przewoził towary za pomocą wózka, a kto je ustawiał i rejestrował na półkach. To ciekawe jak młodzi mężczyźni potrafią się kłócić o wózek, niczym małe dzieci o swoje zabawki, pracownik magazynu Radom. Zazwyczaj wychodzi na to, że mnie udaje się wygrać walkę o wózek, jednak czasem zgadzam się zrezygnować z ulubionego zadania i zająć czymś mniej interesującym. Pracując na jednej hali czujemy się jak jedna wielka rodzina, a w rodzinie nie powinno być za wielu kłótni.
Dodaj komentarz