Nigdy nie sądziłem, że w swoim dorosłym życiu trafię na posadę pracownika magazynu w dużej gdańskiej firmie przewozowej. W moich nastoletnich marzeniach zawsze zostawałem wybitnym muzykiem, który koncertując po całej Polsce zarabia ogromne pieniądze i spotyka nowych, ciekawych ludzi. Niestety, jak to często bywa w prawdziwym życiu, nie udało mi się połączyć życiowej pasji z rozwojem zawodowym, i po ukończeniu szkoły średniej oraz kilku lat niepowodzeń w rozwijaniu kariery muzycznej musiałem poszukać zwyczajnej, nie muzycznej pracy.
Liczba ofert dla osób bez wykształcenia wyższego jest bardzo mała, dlatego zdecydowałem nie narzekać i brać co popadło. Moim pierwszym trafem była praca w gdańskim ośrodku kulturalnym, jednak po jakimś czasie przerzuciłem się na coś bardziej indywidualnego, czyli pracę w magazynie, pracownik magazynu Gdańsk. Rozmowa kwalifikacyjna na to stanowisko była chyba najkrótszą rozmową w moim życiu, przez co zrozumiałem, że pracodawca szuka kogoś na już, nie przejmując się jego doświadczeniem zawodowym czy uprawnieniami do obsługi wózka widłowego. Pracodawca sam gwarantował mi odpowiednie przeszkolenie do wykonywania zawodu, dlatego gdy tylko otrzymałem informację o przyjęciu mnie do pracy, zdecydowałem się na nią bez zastanowienia.
Zmianowa praca w magazynie trochę przeszkadza mi w cotygodniowych spotkaniach z moimi umuzykalnionymi znajomymi, z którymi tworzę pewnego rodzaju zespół muzyczny, jednak dla chcącego nic trudnego. Skoro w jednym tygodniu spotkanie jest niemożliwe, organizujemy dwie próby w następnym, albo trzy za dwa tygodnie. Jeśli chcesz, bez przeszkód możesz połączyć pasję z wykonywanym zawodem!
Dodaj komentarz