Od jakichś dziesięciu lat pracuję na stanowisku pracownika magazynu w hali znajdującej się na obrzeżach Tych i jestem zapewne najstarszym pracownikiem zatrudnionym w firmie. W październiku tego roku skończę pięćdziesiąt lat. Po prawie trzydziestu latach pracy coraz śpieszniej mi do emerytury, jednak na nią będę musiał poczekać jeszcze kilkanaście lat. Póki co trzymam się swojej pracy w magazynie i mam nadzieję, że nie zostanę zwolniony ze względu na swój zaawansowany wiek świadczący o słabnącej sile fizycznej.
Każdy kto mnie zna na pewno nie nazwałby mnie słabym, ponieważ lata pracy w magazynie zrobiły swoje. Mam pięćdziesiąt lat, ale siłę i krzepę trzydziestolatka. Jestem silniejszy i bardziej wytrzymały niż połowa magazynierów zatrudnionych w firmie, pracownik magazynu Tychy. Póki co nikt nie odważyłby się określić mnie mianem nieprzydatnego, bo wiedziałby z jakimi konsekwencjami się to wiąże. Jako pracownik najdłuższy stażem posiadam pewne dodatkowe uprawnienia i względy. Jestem darzony ogromnym szacunkiem zarówno wśród magazynierów, jak i przez kadrę zarządzającą. W przypadku nowych zadań czy spotkań z zarządem to ja jestem wzywany na indywidualne rozmowy w biurze szefostwa i to ja mam obowiązek przekazać wszystkie informacje swoim współpracownikom. Wychodzi więc na to, że w całej naszej małej społeczności mam status ważniejszego pracownika magazynu niż reszta osób wykonujących podobną pracę. Nie pozostaje mi nic innego jak szanować swoją pozycję i czerpać z niej korzyści, póki jest.
Dodaj komentarz